środa, 31 października 2012

Tą świecę zapalam już dzisiaj dla małych Aniołków z naszego Hospicjum. Niech oświetla im drogę... W dowód pamięci.dla istotek, które przeszły już swoją ostatnią drogę... Zostaną na zawsze w naszej pamięci...

- 4 dzień niewidzialnych -


Dzisiejszy dzień nastraja smutno. Myśl o jutrzejszym święcie sprawia, że rozmyślamy o sensie naszego życia. Wspominamy bliskie nam osoby, które odeszły lecz na zawsze pozostaną w naszych sercach. Przywodzimy wspomnienia naszych bliskich. Chociaż w taki sposób możemy być razem z nimi. Nasze myśli krążą wokół śmierci. Zadaję sobie pytanie : Ile osób właśnie dzisiaj podąży w tą daleką,ostatnią drogę?? To czyjaś tajemnica, której nie dano nam poznać.Może tak jest lepiej .... Julia.

wtorek, 30 października 2012

Wróciłem ale dokąd...
Przyszedłem ale skąd...
...a dokąd zmierzam???
Patrząc na swoje życie myślę co zrobiłem dla innych. Co mogę dla nich zrobić?
Tutaj staram się wyrazić swoje odczucia i myśli.
Życie pędzi a ja z nim.
Jestem niewidzialny. Mały, szary człowieczek, skromny i niezauważalny.
Staram się zrobić coś dla innych i ten blog ma być moją misją pomocy

MALUTKIM NIEWIDZIALNYM

Nie jestem silnym człowiekiem, ale mam poparcie w najbliższej mi osobie.
Ona pokazała mi jak ważne jest życie, że lepiej jest dawać niż brać. 
Drogi czytelniku znajdź odrobinę czasu w swoim zabieganym życiu 
i odwiedź stronę http://hospicjum.lublin.pl/ . Może skusisz się na pomoc.
Czasem wystarczy chwila aby się zmienić...
Marek



- 3 dzień niewidzialnych -

" Niewidzialni jak my ... Niewidzialni jak sny ... Żyli gdzieś... Tlił się sen.. Chcieli dać światu sens..."

Idąc ulicą patrzę na ludzi z zamazaną twarzą. Pędzących donikąd w rytmie pospiesznie tykającego zegara. Zabiegani, wyzbyci wszelakich uczuć i pozbawieni jakichkolwiek zasad. 
Dokąd pędzą ?? Do czego dążą?? Czego oczekują ?? Co jest ich celem ?? Te pytania drążą umysł jak świder.
Obok nich niewidzialni... Ludzie pełni pasji, nierealni. Pasjonaci, którzy kochają życie i ludzi. Widzą ich ból,  łzy, biedę, cierpienie i beznadzieję. Oni podają rękę tym którzy upadają. Pomagają im wstać. Dlaczego więc są niewidzialni ???
Chcę być niewidzialna .... Julia

poniedziałek, 29 października 2012

Już późno.. kładziemy się spać. Dobranoc moje Kochane Malutkie Perełki. Cały czas myślę o Was. Cudownych kolorowych snów Wam życzę.  Julia
Nasze miasto Lublin. Piękny słoneczny zimowy poranek. Budynek niby jak każdy inny, nic szczególnego. Otwarcie drzwi .... zapiera dech w piersi. To Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. To miejsce bardzo wyjątkowe. Tutaj rozpacz, ból i łzy górują nad całym światem. Małe niewinne dzieciątka cierpią, idą tutaj w swą nieraz ostatnią w życiu drogę. Jakże trudną dla siebie.. jakże bolesną... trzymane za rączkę przez swych zbolałych rodziców... przez wolontariuszy, którym ten ból wyciska z oczu łzy i łamie serce.
Jakże ten widok jest bolesny. To nasze kochane aniołki. Niewinne a tak dotknięte przez los... Dlaczego... To pytanie nigdy nie zniknie z naszych ust, nie będzie nigdy zaspokojone. Ale na tych zbolałych buźkach można wywołać choć troszkę uśmiechu. Ale to trudne zadanie gdy Hospicjum boryka się z trudnościami finansowymi. Pomóżmy choć trochę. by każdy nowy dzień mógł im przynieść promyczek nadziei, maleńki uśmiech co rozświetli  te kochane buźki. Pomóżmy im się uśmiechnąć to takie prozaiczne a tak dla nich ważne. Bądźmy z nimi....   Julia.
Poniedziałek... -3 na termometrze
Przebudzenie, łazienka, herbata, śniadanie, blog, praca.

Kto by tam wstawał w taki ziąb. Ciepłe łóżeczko nie chce wypuścić mnie z objęć. Otula mnie swoją kołderką i prosi
- zostań.
Twarde realia życia nie pozwalają mi dłużej się wylegiwać. Ehhh ciągle w biegu. A gdyby się tak zatrzymać i rozejrzeć się dookoła. Są tacy co potrzebują naszej pomocy.
Nie musi to być zaraz wielka orkiestra ale skromna pomoc.
Każdy z nas może coś ofiarować od siebie. Myśli w głowie kłębią się przeróżne. Dostrzegam ból i cierpienie. Są one tak oczywiste i są obok nas.Mimo że ich nie zauważamy na co dzień a jednak są. Pomóżmy tym co potrzebują tego bardziej niż my. Wcale nie musi to być wsparcie finansowe. Podaj rękę tym malutkim, podążającym krótką drogą życia. Oni najbardziej na to zasługują a my możemy dać im choć trochę radości...
Tu czeka ktoś na naszą pomoc: http://hospicjum.lublin.pl/


niedziela, 28 października 2012

Dzień kolejny

Witam.
To mój pierwszy post i mam nadzieję że nikogo tym nie zrażę.
Dziś niedziela niby dzień jak co dzień ale jednak nie.
Pogoda za oknem fatalna, zima nadchodzi ale dobrze,
że jest ktoś dzięki komu czuję że ciepło przenika mnie od wewnątrz.
Każdy dzień przynosi coś nowego, każdy dzień jest wyjątkowy.
Pamiętajmy o tym, że każdy dzień jest inny i nigdy nie jest tak źle
żeby nie mogło być gorzej...