niedziela, 29 marca 2015

... dzisiaj kolejny dzień dna ...

Jak w tytule posta. Życie po raz kolejny rzuca mnie na kolana. Dawno nie pisałam ale moje nędzne życie zmieniło się o 180 stopni. Przez cztery dni było wspaniałe zaś piątego wszystko runęło jak domek z kart. Wszystko wali mi się na głowę. Gdzie nie spojrzę zgliszcza. Po raz kolejny jestem na kolanach ale tym razem boli. Bardzo bliska mi osoba zrobiła mi ogromną przykrość wypowiadając przykre dla mnie słowa. To boli ... cholernie boli. Nie myślałam że będzie tak bolało. Wybaczyłam ... ale dalej to siedzi we mnie. Mam nadzieję ze pisząc wyrzucę z siebie cały ten ból i żal. Od dwóch dni nie mogę znaleźć sobie miejsca na ziemi. Cały czas płaczę i ziemia usuwa mi się spod nóg. Miałam nadzieję że wybaczając coś się poprawi... a tu nic. Totalne dno mnie dopadło. Boję się bardzo że wpadam w depresję. Jeżeli tak jest to już po mnie. Nie wywlekę się z tego sama ... nie dam rady. Mój wspaniały przyjaciel robi wszystko co może by mnie unieść z kolan. Podnosi ... a ja dalej upadam. Jest mi źle z tym co usłyszałam ... jest mi cholernie źle. Nie myślałam ze słowa mogą tak zranić człowieka. Przez moment przemknęła mi taka myśl żeby coś zrobić by z tym skończyć bo zwyczajnie nie mam już siły walczyć. Moja walka skończyła się totalną porażką. Poddaję się ... już nie walczę.
JEST MI ŹLE ... JEST MI SMUTNO ... SERCE MI KRWAWI ...


3 komentarze:

  1. „Idź w siebie. Ale nie tam, gdzie dyktuje ci strach.
    Idź do źródła. Wiruj, jak obracają się ziemia i księżyc
    okrążające swą największą miłość.
    To co krąży pochodzi ze środka.”
    [Ciało jak plaster miodu - Rumi]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach ogarnia całe moje istnienie. Boje się stawiać kroki do przodu ... boje się wracać. Nie potrafię znaleźć drogowskazu by dotrzeć tam gdzie będzie szczęście. Poddałam się.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń