środa, 31 października 2012

- 4 dzień niewidzialnych -


Dzisiejszy dzień nastraja smutno. Myśl o jutrzejszym święcie sprawia, że rozmyślamy o sensie naszego życia. Wspominamy bliskie nam osoby, które odeszły lecz na zawsze pozostaną w naszych sercach. Przywodzimy wspomnienia naszych bliskich. Chociaż w taki sposób możemy być razem z nimi. Nasze myśli krążą wokół śmierci. Zadaję sobie pytanie : Ile osób właśnie dzisiaj podąży w tą daleką,ostatnią drogę?? To czyjaś tajemnica, której nie dano nam poznać.Może tak jest lepiej .... Julia.

4 komentarze:

  1. Dzisiejszy dzień przywodzi na myśl wspomnienia o bliskich, którzy odeszli dawno i niedawno i zastanawiam się kiedy nadejdzie moja pora. Czy ktoś to w ogóle wie? Czy znamy swoją godzinę? Jaki jest nam czas przeznaczony bycia na tej planecie? Myślę i myślę i nie mogę nic wymyślić...Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak lepiej...
    a najlepiej żyć tak jakby każdy ten dzień był ostatnim w tym życiu....
    Bo śmierć i tak przyjdzie, ale czy nie lepiej by było gdyby przyszła w momencie kiedy jesteśmy na nią gotowi i z nią pogodzeni?

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście,że lepiej żeby przyszła w chwili gdy jesteśmy przygotowani. Ale czy da się przygotować na to ?? W pewnym momencie życia los rzuca Cię na kolana. Masz ją przed oczami. Ale czy jesteś na nią gotowy ??

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie jesteśmy gotowi na nic co może nadejść niespodziewanie bo czy można być gotowym na cokolwiek? Jak przygotować się do czegoś co nieznane?

    OdpowiedzUsuń