czwartek, 29 listopada 2012

- Kres mej nadziei ... -



Beznadzieja dzisiejszego dnia przygniata mnie do ziemi. Sprawia, ze nie jestem w stanie udźwignąć tego co na mnie nakłada Bóg. To mnie przerasta....Czuję jakby cała tona żalu upadła na moje plecy. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Staram się z całych sił ale nie potrafię. Upadam.... Czy dam radę powstać ?
 .....  Julia






                                              Wszystko co z matki ma swój kres

                                              dlatego ludzki czas nie staje,

                                              morze wylanych srebrnych łez

                                              raz coś odbiera, raz coś daje.

                                              Niewiara wciąga w dół głębiny,

                                              gdzie wieczna noc zalewa oczy,

                                              tam się nie liczą dni, godziny,

                                              ze snu nie budzi sen proroczy.

                                             A gdzieś w obłokach śpiew syreny

                                              zawisł jak bólu ciężka chmura

                                              i z deszczem płyną łzami treny,

                                              serce przebiła smutna kula.

                                              Wszystko co z matki ma swój kres,

                                              z prądem unosi czasu szal,

                                              wczoraj odległe dzisiaj jest,

                                             tak jak odległy wczoraj żal.

 

  (autor Jerzy Górnicki)
                          




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz