Często go widziałem...
Klęczał pod sklepem ale nie prosił o nic.
Miał tylko przed sobą pojemniczek po jogurcie zdaje się...
Ludzie przechodzili obok
ale nikt go nie widział.
Zawsze, gdy go mijałem
wrzuciłem mu
parę złotych
i co?
...i słyszałem zawsze:
- Dziękuję bardzo.
Razu pewnego spotkałem
go w sklepie
i nie kupował wcale
piwa ani innego
alkoholu.
Co miał w koszyku?
Pamiętam jak dziś.
Jogurt i bułkę.
Widziałem go wiele
razy aż...
...zniknął w tłumie
...nie ma go.
Zmienił miejsce
pobytu czy raczej odszedł któregoś dnia w znanym nam wszystkim kierunku...
Ja nigdy go nie zapomnę mimo, że był Niewidzialny...
...........................
Marek
Odszedł...by być szczęśliwym...
OdpowiedzUsuńPewnie jest mu tam lepiej niż tu było...
Usuń